Lekki jak piórko - Sir Joseph Koteka II 290 - recenzja śpiwora Sir Joseph Koteka II 290
Wyobraź sobie, że miałeś pracowity dzień na grani i po obfitej kolacji zamierzasz udać się na spoczynek. Sięgasz do plecaka i wyciągasz lekki plecak, niewiele większy od litrowej butelki wody. Nie, naprawdę tak nie myślisz. Właśnie spakowałeś śpiwór Koteka II 290 marki Sir Joseph z Turnova.
Miałem okazję wypróbować ten wspaniały śpiwór puchowy, gdy pod koniec czerwca próbowałem przejść przez Słowację śladami bohaterów Słowackiego Powstania Narodowego. Chciałem pokonać całe 750 km i prawie 30 000 m przewyższenia w 23 dni, więc postanowiłem nie obciążać niepotrzebnie organizmu i maksymalnie odchudzić ekwipunek, zachowując przy tym pewien komfort niezbędny do prawidłowej regeneracji. Koncepcję "lekkiego" podróżowania przeanalizujemy bardziej szczegółowo w osobnym artykule, ale warto przynajmniej wspomnieć, że najwięcej można zaoszczędzić na plecaku, namiocie i śpiworze. Testowana Koteka potwierdza to samymi parametrami, bo waży zaledwie 520 g (548 g spakowane w dołączonym do zestawu opakowaniu), ale wskaźnik temperatury, w którym producent podaje granicę 0,5°C, mieści się w kategorii, w której królują modele ważące ponad dwa razy więcej.
Lekki, ale wytrzymały materiał
Śpiwór został wykonany z materiału Pertex Quantum Y. Litera na końcu nazwy faktycznie odzwierciedla nietypowy kształt włókien, które dopasowują się do siebie, tworząc ciasno splecioną strukturę. Dzięki temu tkanina, nawet przy gramaturze zaledwie 28 g/m2, zachowuje wysoką odporność nie tylko na uszkodzenia mechaniczne i wnikanie pierza, ale również na działanie wiatru. Tkanina posiada wykończenie DWR, które w połączeniu z unikalną konstrukcją zapewnia jej wodoodporność do 380 mm słupa wody.
Początkowo nieco nieufnie podchodziłem do informacji producenta, gdyż miękki materiał sprawia wrażenie dość delikatnego w dotyku. Z pewną przesadą można powiedzieć, że być może musiałby pęknąć po umieszczeniu na ostrym kamieniu. Osobiste doświadczenia przekonały mnie jednak, że jest inaczej. Nie zauważyłem żadnych uszkodzeń ani pełzających piór i spałem tam, gdzie mogłem. Na trawie w środku lasu, na drewnianym łóżku w górskiej chacie i na kawałku betonu pod wiatą obok wiejskiego boiska do piłki nożnej.
Ogólnie mogę powiedzieć, że przeciętny użytkownik nie musi się martwić o to, że śpiwór przestanie działać po kilku ostrzejszych imprezach. Z pewnością tak nie jest. Ale w każdym przypadku powinien pamiętać, że jest to ultralekki sprzęt, który należy traktować z należytą ostrożnością, a nie beztrosko przeciągać po gruzowisku czy przerzucać przez połamane gałęzie.
Lekkość przede wszystkim
Koteka ma tradycyjny kształt mumii, który doskonale odwzorowuje ludzką sylwetkę. Jest dość wąska, więc nie spodziewaj się, że będziesz w stanie po prostu przewracać się w niej z boku na bok. Będziesz musiał przewrócić się razem ze śpiworem. Jednym to przeszkadza, innym nie. Osobiście szybko się do tego przyzwyczaiłem i nie miałem z tym najmniejszego problemu.
Z drugiej strony, zwężana konstrukcja od pasa do kolan ma kilka niezaprzeczalnych zalet. Śpiwór jest nieco lżejszy, szybciej się nagrzewa i nie ma zimnych miejsc, które wybudzają ze snu.
Po lewej stronie znajduje się dwukierunkowy zamek błyskawiczny marki YKK, który umożliwia rozpięcie zamka od góry i od dołu, a dzięki dwukierunkowemu suwakowi również od wewnątrz. Możliwość stworzenia otworu wentylacyjnego na dole jest szczególnie przydatna w gorące letnie dni, kiedy można po prostu wypuścić nadmiar ciepła.
Zamek błyskawiczny nie sięga aż do stóp, więc śpiwora nie można rozpiąć do końca i połączyć z innym. Jest to jednak dokładnie zgodne z jego przeznaczeniem w trudnych warunkach i chęcią zaoszczędzenia dosłownie każdej uncji. Pod zamkiem błyskawicznym znajduje się klapka wykonana z materiału, która skutecznie zapobiega jego zaczepianiu, a tym samym chroni materiał przed uszkodzeniem. Jest ona następnie zabezpieczona przed samoistnym rozpięciem za pomocą rzepów.
Testowany przez nas egzemplarz nie posiadał jeszcze wstępnie uformowanego kaptura, ale w sklepach można już znaleźć wersję o zmodyfikowanym kroju. Mimo to, po ściągnięciu elastycznym sznurkiem, powstały kaptur ładnie otula głowę. Niestety, klips nie jest w żaden sposób przymocowany, więc obwodu nie da się regulować jedną ręką.
Zaskoczyło mnie, że śpiwór nie ma kołnierza oddzielającego ciało. Ale to w zasadzie dobrze, bo dla danego oznaczenia temperatury, możliwości izolacyjne Koteki są w pełni wystarczające bez niego. W końcu nie zauważyłem jego braku nawet w najzimniejsze noce. Z drugiej strony byłem dość rozczarowany, gdy dowiedziałem się, że śpiwór nie ma kieszeni na drobiazgi. Nie zwiększyłoby to ogólnej wagi, ale z pewnością by się przydało, bo czasem warto mieć przy sobie telefon czy dokumenty.
Śpiwór dostępny jest w trzech rozmiarach, w zależności od wzrostu do 170cm, 190cm i 200cm. Mam 191 cm wzrostu, więc trochę się zastanawiałem, który rozmiar wybrać. Ostatecznie zdecydowałem się na średni i nie żałuję, pasował idealnie i nie nosiłem żadnego dodatkowego ciężaru. Podobnie jak inne modele Sir Joseph, Koteka II 290 jest dostarczana z dwoma różnymi pokrowcami. Pierwszy służy do przechowywania, a drugi do transportu. Co zaskakujące, nie znajdziesz na nim żadnych pasków kompresyjnych, ale to w porządku, ponieważ śpiwór jest nadal dość ciasno schowany. Przydatną funkcją jest wodoodporna powłoka, która częściowo chroni zapakowany śpiwór przed wilgocią.
Przyjemnie i ciepło
Wypełnienie śpiwora składa się z 290 g wysokiej jakości puchu gęsiego o sile wypełnienia 800 cuin. Jest ono równomiernie rozłożone w zamkniętych komorach o prostej konstrukcji w kształcie litery X, która zapobiega przesuwaniu się i zapadaniu. Komory są podwojone w nogawkach dla większego komfortu, więc nie musisz się martwić, że zmarzną Ci palce u nóg i nie będziesz mógł się wyspać. Oczywiście jest to prawdą tylko wtedy, gdy nosisz śpiwór w warunkach, do których został zaprojektowany. Zgodnie z europejską normą, producent określa następujące wartości:
TEMPERATURA KOMFORTOWA |
TEMPERATURA GRANICZNA |
TEMPERATURA EKSTREMALNA |
+5,5 °C |
+0,5 °C |
-15 °C |
Dane laboratoryjne są jednak tylko orientacyjne, gdyż każdy z nas inaczej odbiera zimno. Jeśli chodzi o mnie, mogę powiedzieć, że w temperaturach około 10 °C spałem wygodnie w szortach i koszulce. Jeśli termometr spadł poniżej tej wartości, musiałem zmienić krótkie rękawy na długie i kupić legginsy o długości trzy czwarte. Z pewnością nie jest źle, zwłaszcza biorąc pod uwagę, jak lekki i pakowny jest ten śpiwór. Dodatkowo, mogę sobie wyobrazić, że z dodatkową warstwą ciepła na ciele, przetrwałbym noc nawet gdyby temperatura spadła do 0°C lub nieco poniżej. Dla przypomnienia, spałem w niej, a przynajmniej próbowałem, w temperaturze około 20°C. Powiedzmy, że była to ciężka wewnętrzna walka, aby zdecydować, czy dać się ugryźć komarom, czy gotować w śpiworze, nawet w samych szortach.
Nawiasem mówiąc, osoby o wzroście poniżej 170 cm są nieco uprzywilejowane. Standardowe wymiary są brane dla średniego rozmiaru, ale najmniejszy rozmiar zawiera taką samą ilość puchu, więc oferuje większy komfort termiczny przy mniejszej objętości.

Recenzja
Śpiwór Sir Joseph Koteka II 290 to moim zdaniem idealny wybór dla tych, którzy podczas pakowania zwracają uwagę na każdy dodatkowy gram. Nie ma znaczenia, czy wybierasz się na weekendową wędrówkę po górach, wielotygodniową wędrówkę długodystansową, czy trudną wspinaczkę, w której polegasz na biwaku w ścianie. Koteka nie obciąży cię, prawie nie zajmie miejsca w plecaku, a w warunkach, do których została zaprojektowana, zapewni wystarczający komfort termiczny, aby zapewnić wysokiej jakości nocny odpoczynek. Osobiście jestem nią zachwycony i nie mogę się doczekać, kiedy znów z nią wyjdę.
Co mi się podobało
- Niewielka waga i mała objętość po spakowaniu
- Komfort termiczny w stosunku do wagi śpiwora
- Zwężany krój, który idealnie pasuje
- Kaptur dobrze przylega do głowy
- Wytrzymałość materiału
Co nie zrobiło zbyt dużego wrażenia
- Brak kieszeni na drobne przedmioty
- Obwód kaptura nie jest regulowany jedną ręką